12 stycznia 2014

Podsumowanie

Nadszedł czas na spowiedź. Blog trwa w najlepsze już praktycznie trzy lata, a to sporo czasu. Zarówno w figurkowym hobby jak i moim życiu działo się sporo tak więc naszło mnie na przemyślenia i wraz z nowym wyglądem bloga (o tym na końcu) postanowiłam zrobić małe podsumowanie dotychczasowej kariery figurkowo-blogowej. Zajęło mi to ogromną ilość czasu by wygrzebać wszystkie daty i podsumować dokładnie wszystko ale starałam się. Dałam radę, a no bo co! Nie mogę? 




CIEKAWOSTKI I DATY

 

  • Pierwsza notka została opublikowana 16 stycznia 2011 roku! Tematem był petit nendoroid Rin Thosaki z Fate/Stay Night którego dostałam od swojego chłopaka. Tak moja mania na temat petitów się rozpoczęła i od tamtego czasu uzbierałam ich 32 sztuki :D.
  • Pierwsza figurka jaka została zrecenzowana to Senjougahara Hitagi od Good Smile Company w skali 1/8. Recenzja jest żałosna i trudno to w ogóle nazwać jakąkolwiek recenzją, a zdjęcia wołają o pomstę do nieba. Figurkę zrecenzuje po raz drugi... kiedyś. GSC króluje w mojej kolekcji i samych figurek skalowanych mam od nich 8. Był to 1 luty 2011 roku.
  • Pierwszą figurką ALTERa którą "recenzowałam" była Mercedes w skali 1/8. Niestety figurka już nie jest w moim posiadaniu. Mercedes była także bohaterką recenzji "vs" którą napisałyśmy razem z Alz i tak można więcej dowiedzieć się o niej niż z mojej recenzji solo.
  • Pierwszą niemangową i jak narazie jedyną figurką od SquareEnix jest Jack Skellington. Jest to recenzja już bardziej bogata w zdjęcia oraz szczegółowe opisy. Jest to także, jedyna figurka z serii Play Art Kai. 
  • Pierwsza figurka od Kotobukiya'i którą zrecenzowałam była Melty Sorbet. Pierwsza recenzja z której jestem w pełni zadowolona.
  • Pierwszym nendoroid którego zrecenzowałam była Miku ver. Orchiestra. Zapowiedziałam, że nienawidze tej wersji i nigdy więcej tego nie zakupię. W tej chwili posiadam 6 nendoroidów i przymierzam się do kolejnego. No cóż...
  • Wraz z sierpniowym numerem OTAKU (rok 2011) startuje FIGURECORNER. Od tamtej pory co każdy numer można znaleźć krótką recenzję wybranej figurki. W ramach prima aprilisowego żartu znalazła się tam także recenzja kucyków pony z McDonalda. Od tamtej pory FigureCorner rozrósł się do dwóch stron.
  • Pod szyldem figurecornera, trzy razy prowadziłam panel wprowadzający do światka figurkowego. W Poznaniu, Krakowie oraz dziwnym konwencie pod Kielcami.
  • Łącznie zrecenzowałam 16 figurek, plus 2 w formie skróconej i jedną vs.
  • Jako aparatu korzystałam z trzech różnych komórek (wszystkie od Sony) oraz hybryde Sony. Tak, jestem fangirlem Sony.
  • Blog zmienił swój wygląd łącznie 4 razy.
  • Różnica w jakości zdjęć na przestrzeni lat prezentuje się tak: 

Pierwsze zdjęcie umieszczone na blogu. Nie bardzo wiem dlaczego wybrałam pozę gdzie łapka przysłania jej całą twarz. Bezsensu... Zdjęcie robione telefonem Sony jeszcze za czasów tego dodatkowego E w nazwie.
Nawet próby wyciągnięcia tego w Photoshopie nie bardzo pomagały. No ale jak się nie ma niestety normalnego aparatu to się używa co się ma. (Jako, że imageshack czy jakoś tak, stał się płatnym hostingiem do obrazków owe zdjęcie przepadło na zawsze, bardzo mi go brakuje...)

OBRZYDLISTWO!

 

Najnowsze zdjęcia robione są zwykle pożyczoną hybrydą Sony. Stary aparat, jedynie z możliwością
zapisywania w jpg, jednak łącząc siły z lightroomem przyznam, że wychodzą z tego cuda. Notki z tego roku mają bardzo dużo zdjęć, wszystkie obrabiane dokładnie tymi samymi ustawieniami zaś studio złożone jest z jednej dużej kolorowej kartki oraz dwóch lampek (niestety jedna już zeszła z tego świata).

ŚLICZNOŚCI :D




  • Główne powody spóźnień notek to zwykle (w kolejności występowania): lenistwo, brak współpracy z tym wyjątkowo opornym i słabym internetem (by PLAY), granie w League of Legends/Final Fantasy Dissidia/Okami/Tekken, brak zdjęć, brak weny. Jestem beznadziejna, wiem.
  • Całą moją kolekcję znajdziecie tutaj.

 

Plany na przyszłość

 

  • Zmienić internet... Tak serio, bo to mobilne ***** to jakieś nieporozumienie. Nawet w LoLa normalnie pograć nie mogę...
  • Zakupić w końcu namiot bezcieniowy i lapki. Jest to wydatek rzędu 200 zł, tak więc niestety musiałabym jakoś sensowniej rozplanować wydatki. To jest bardzo, ale to bardzo trudne. 
  • W końcu dodawać recenzję w miarę regularnie. Im dłużej czekam z tekstem, tym bardziej nie chce mi się go pisać. No i tak w kółko. Postaram się (obiecywałam to już tyle razy) w końcu wziąć za siebie ._.
  • !!!!Planuję znowu zacząć prowadzić panele na konwentach tylko tym razem o tematyce podróbek. To obrzydlistwo wróciło na nasze konwenty w najbardziej bezczelny sposób. Może pamiętacie tego pięknego erenoleviegowsumieniemampojęciacotobyło nendoroida wersji chińskiej? TAK! Można go było kupić na Pa!conie i to jeszcze na dwóch stoiskach. Zastanawiałam się by go nie zakupić w ramach notki pt. "tego się nie KUPUJE" ale żal mi było tych 80 zł (tak... dobrze widzicie).!!!!
  • Bardzo chce poprawić pierwsze recenzję, które są... jakie są. Nie mam zamiaru ich kasować, niech mnie straszą jeszcze długie lata ale obie figurki które potraktowałam tak strasznie zasługują na pełną sesje oraz dobry artykuł.
Nie zanudziliście się jeszcze? Podziwiam tych którzy przez to przebrnęli, życia nie macie, że wam się chciało? Ani ładnych zdjęć tu nie ma, ani zbytniego dramienia na temat jak to mi plamę chińczyki zostawili na płaszczyku od... Ekhem... Tak więc to "krótkie" podsumowanie jest zbiorem nikomu nie potrzebnych wiadomości ale przyznam, że mi sprawiło sporo frajdy. Napewno jest dobrym tekstem na ponowne otwarcie tego bloga. Przy okazji JEŻELI ZOBACZYCIE JAK COŚ NIE DZIAŁA, SYPIE SIĘ, BĄDŹ ODMAWIA POSŁUSZEŃSTWA TO PISZCIE. Szablon jest niestandardowy i udało mi się po dość długim czasie doprowadzić go do stanu używalności. Stare notki wyglądają tragicznie, ale mam zamiar powoli poprawiać je by wyświetlały się prawidłowo. Nie wszystko jednak na raz. Do następnego, oby niedługo!

    14 komentarzy:

    1. Nowy szablon podoba mi się bardzo! Widać duży postęp w jakości recenzji/zdjęć i widać, że zależy Ci na tym blogu. Co do reszty to ganbatte, mam nadzieje, że nie złapie Cię nerwica od oglądania bootlegów na konwentach/innych miejscach i że znajdziesz więcej motywacji~
      noiżebyśznalazłainternetktóryniedziałajakkabaczek

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Kabaczek? Nie mogę, śmichłam tak aż się popłakałam XD

        Usuń
    2. początki zawsze są trudne - gdy patrzę na moje pierwsze recenzje i zdjęcia też płaczę (a nie usunęłam ich z tego samego powodu co Ty XD)
      wait, czy ja dobrze przeczytałam... za tego sławnego bootlega lovechilda erena i leviego chcieli... 80 zł?! śmiechłam. aż się boję spytać kto go sprzedawał...
      smutłam gdy przeczytałam że sprzedałaś mercedes, ona taka śliczna jest :<
      recenzję jakiej figurki planujesz w najbliższym czasie?

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Mam Sakura Miku w formie "roboczej" tylko czeka aż dodam wszystkie zdjęcia, ale pracowałam nad tą notką gdy mój internet już w ogóle się na mnie wypiął i nawet zdjęć nie ładować. Jutro powrócę do pracy nad nią.
        Tak 80 zł... a sprzedawała go taka jedna "panda"...

        Usuń
      2. oo chętnie poczytam o tej miku bo mimo iż jestem hejterem miku to ta wersja mi sie bardzo spodobala.
        heh, na ebayu mozna taniej kupic jak sie jest upartym i tego chce... pozostaje pytanie - czy na tym konwencie ktos to w ogole kupil? pewnie jakies nieswiadome niczego osobki.... myslac "o, bede miec leviego i erena - w jednym!"

        Usuń
      3. Z tego co mi się wydaję chyba nikt tego nie kupił. W pewnym momencie przesunęli to coś z widoku i już się przeraziłam, że jednak ktoś stracił głowę ale jednak nie. Gorzej, że na innym stanowisku to się sprzedało.
        Głównie dlatego kupiłam tą Miku. Wszystkie Miku które nie są podobne do Miku jakoś mnie kuszą.

        Usuń
    3. Nie mam życia, przeczytałam całość, a powinnam się uczyć... hah Wiadomo, że po latach początkowe recenzje i zdjęcia będą wydawać się słabe, ale to dobry znak, bo oznacza to, że człowiek progressuje. ^^
      Poważnie to.. to coś było na polskim konwencie? I to za taką cenę? O.o Chyba ich powaliło, nawet napalone czternastki nie są na tyle głupie, żeby kupić tak brzydkiego "nendo". =.=

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Ja akurat bardzo dobrze wiem, że ludzie czasami wydają naprawdę okropne pieniądze na wyjątkowo nieprzydane, brzydkie i niepotrzebne rzeczy. To przeraża...

        Usuń
      2. Poważnie? Znaczy wiem, że ludzie nabierają się na bootlegi na konwentach, bo generalnie z daleka i w pudełku w jakimś tam stopniu przypominają one przynajmniej oryginały, ale ten Levi był po prostu, najzwyczajniej w świecie brzydki. T.T

        Usuń
      3. Przykładowa sytuacja: ojej muszę coś kupić dla kolegi/koleżanki z SnK ale nie wiem co to, a urodziny tuż tuż. Dobry sprzedawca wciśnie Ci wszystko. Coś o tym wiem, ale na szczęście nie mam takich potworów do wciskania... No i tak nieświadoma osoba wydaje pieniądze na byle co nie widząc, że prezent mimo najszczerszych chęci będzie nie trafiony.

        Usuń
    4. Powodzenia z postanowieniami !
      Bardzo fajny szablon.

      OdpowiedzUsuń
    5. omg, tak bardzo chciałam zobaczyć tę podróbkę na żywo, czemuż nie pojechałam na pa!con D: xD

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Jesteś pewna, że chciałabyś to zobaczyć? Ja mam KOSZMARY do DZIŚ O_O

        Usuń