30 lipca 2018

Wonder Festival 2018 summer - podsumowanie

Przyznam się szczerze, że nie chciałam tym razem robić wpisu o WF. Był on dla mnie najsłabszą edycją. Ciężko powiedzieć czy to przez to, że wiele interesujących mnie rzeczy rozbiło się między Comic-conem a WF, czy przez to, że większość figurek przedstawia postacie z obecnych sezonów anime. Tych z których jak dobrze pójdzie, obejrzę może dwa tytuły bo reszta jest poniżej poziomu mojego najniższego stopnia zainteresowania. Stałam się dość starym i przesadnie wybrednym fanem, sięgającym co najwyżej po stare dobre tytuły, szepcząc pod nosem "już takich się nie robi". Miałam nadzieje, po ostatnim zresztą WF - na więcej nostalgii, więcej re-release starych, dobrych figurek, a tymczasem guzik. Nie mniej jednak postarałam się z tego wszystkiego wybrać to, co uznałam za interesujące oraz te nieliczne, które uznałam za warte obserwowania. 

Riku oraz Sora, Kingdom Hearts Good Smile Company



O nendoroidzie głównego bohatera popularnej gry Kingdom Hearts, świat dowiedział się nagle za sprawą twittera. Następnego dnia Sora pojawił się w sklepach, gotowy do zamówień z przerażającą datą wydania jakim jest grudzień (niech zginie ten, kto to narzucił). Nikogo nie zaskoczyło rychłe pojawienie się zdjęć Riku, a prośby o konkretne postacie jeszcze bardziej się nasiliły. Kampania reklamowa KH 3 którego premiera jest coraz bardziej realna nabiera rozpędu, kiedy to zazdrosny i zaborczy Square Enix puszcza licencję na swoje ukochane postacie. Kto wie co jeszcze zobaczymy w przyszłości? 

Re:Zero Emillia i Puck, skala 1/8 Alpha x Omega



Po średnio udanej Emilli od Good Smile Company, oraz względnie ok wersji od Kotobukiya na scenę wkracza Alpha x Omega. Firma wielokrotnie współpracująca z Megahouse oraz Alterem, tworząc naprawdę porządne skale wielu popularnych postaci. Nie mają oni dużo figurek na koncie, jednak ich jakość zawsze stoi na dość wysokim poziomie. Emilia zapowiada się naprawdę dobrze i liczę na jakąś znośną cenę. Był to jeden z tych bardziej ciekawych egzemplarzy które zostały pokazane w kolorze.


Little Witch Academia, Atsuko Kagari skala 1/7 od Toy's Works 



Wymarzona przez wielu pierwsza porządna skala z LWA, wlatuje na scenę. Niestety pierwszą odważną osobą okazało się Toy's Works którego dotychczasowe skale nie budzą specjalnego zaufania. Także kąt ilustracji którą twórca postanowił pokazać, jest bardzo niefortunny. Mniejsze zdjęcie jej twarzy trochę poprawia odbiór, jednak widząc pozostałe figurki TW, zastanowiłabym się dwa razy przed złożeniem zamówienia podczas przedsprzedaży. Podejrzewam, że będzie to jednak jedna z ostatnich, o ile nie ostatnia figurka z Little Witch Academia, ponieważ tytuł zdążył już odejść w niepamięć u wielu fanów. 

Utau, Kasane Teto skala 1/8 od Good Smile Company 



Teto zobaczyliśmy po raz pierwszy na zimowej edycji WF kiedy to z barwnej ilustracji, przeniesiona została do imponującego prototypu. Ciężko było przewidzieć, czy Teto ujrzymy w kolorze podczas następnej edycji. Figurka wyglądała imponująco już w stadium prototypu. Jednak udało się, Teto Kasane spokojnie można nazwać jedną z najpiękniejszych i najbardziej udanych pomalowanych prototypów tej edycji Wonder Festival. Przepiękne zdobienia na materiale, ogrom kolorów i cudne przejścia między barwami. Do tego nadanie delikatnej dynamiki tak bardzo statycznej pozie cieszy me oczy. Przy wszelkiego rodzaju kimonach (niestety nie wiem cóż za odzienie ma na sobie Teto i czy rzeczywiście jest to nieco fantazyjna wersja kimona) wymiękam i trudno mi się powstrzymać. Twórcy rzeźby idealnie odtworzyli przepiękny styl twórcy ilustracji - Fuzichoco, zaś osoby odpowiedzialne za malowanie także stanęły na wysokości zadania. Prawdopodobnie będzie ona warta ceny, za którą zażyczy sobie Good Smile Company.

Good Smile Racing, Hatsune Miku ver. SPA support 2017 skala 1/7 Good Smile (company) Racing 



Miałam ogromne nadzieje co do tej konkretnej Miku. Jak wspomniałam przy Teto, mam słabość do tradycyjnych Japońskich ubrań. Nawet ich wariacje niesamowicie mi się podobają. Tymczasem ujrzenie Miku w pomalowanej wersji zaowocowało kilkoma problemami. Oryginalnie, wersja 2017 jest utrzymana w nieco pastelowej zieleni. Z nieznanego mi powodu, spodziewałam się tego samego po tej wersji. Niestety ujrzałam odblaskowy róż. Strój jest pomalowany okropną, perłową farbą. Do tego skrzydła, zamiast zielonego koloru są tak samo różowe jak sukienka i od ilości różu głowa zaczyna boleć. Zwłaszcza, że kontrastowo mamy ombre na włosach Miku w postaci niebieskiego, zielonego i żółtego. Zwyczajnie w świecie mi to nie pasuje. Wersja SPA wylatuje czym prędzej z mojej listy życzeń, a ja ocieram samotną łzę i chowam moje nieistniejące pieniądze do portfela.

Vocaloid, Hatsune Miku ver. Chokabuki Kuruwa Kotoba Awase Kagami  skala 1/7 od Good Smile Company


Postanowiłam dodać tą konkretną Miku do zestawienia tylko i wyłącznie ze względu na jej imponujący strój. Wzorowany na klasyczny strój oiran budzi zachwyt i jednocześnie przerażenie mając świadomość, że oiran miewały na sobie nawet do kilkunastu warstw kimon. Oiran nadal istnieją w kulturze Japońskiej, jednak od dawna nie są one już kojarzone z prostytutkami. Są one znacznie mniej popularne niż Gejsze, które tak samo jak Oiran specjalizują się w wysokiej jakości zabawianiu klientów poprzez wszelakiego rodzaju tańce, poezje czy też muzykę. O ile Gejsze z powodzeniem przeniosły swoje tradycje do współczesności, Oiran traktowana jest raczej jako część starej kultury. Być może doceniłabym tą figurkę bardziej gdyby to nie była kolejna Miku.

Fate/Extra Saber Nero skala 1/8 ver. First Ascension oraz Third Ascension od Stronger


Obie wersje Nero zostały pokazane dzień wcześniej, na targach poświęconych tylko i wyłącznie serii Fate która po kilku latach dogorywania, otrzymała skrzydła i teraz ponownie zalewa rynek figurkowy wraz z wieloma różnymi seriami anime. Obie figurki są godne podziwu, obie także są już dostępne w przedsprzedaży. Przyznam szczerze, że Third Ascension jest imponująca i gdyby nie jej równie imponująca cena mogłabym się nad nią zastanowić. Nie mniej jednak obie są godne pokazania wśród wszystkiego co zostało pokazane w poprzednią sobotę. 

Monogatari, Oshino Shinobu skala nieznana, Banpresto


Nie zdarzyło mi się jeszcze zwrócić szczególnej uwagi na Prize. Figurki te zwykle są mało ciekawe, słabo wykonane a ich podstawki nadają się tylko i wyłącznie do wymiany na coś custom made. Jednak ta Shinobu skradła moje serce. Rzeźbiarzowi udało się bardzo dobrze odtworzyć śliczną twarz Shinobu z ilustracji. Dziwi tylko zamiana plam krwi, na niebieskie plamki które kojarzą się z plamami farby albo dość oryginalnymi zdobieniami sukni. Nie mniej jednak, będę musiała upolować sobie to maleństwo ponieważ jest ona naprawdę ładna. 


 Persona 5, Vocaloid, Fate, No Game No Life, Racing Miku skala nieznana seria Pop up parade


Jeżeli wierzyć twitterowi, przedstawione wyżej figurki będą częścią serii "POP UP PARADE" którą będzie można skojarzyć z figurkami typu Prize, ponieważ ich cena ma nie przekraczać 3000 jenów. Jak będzie, w jakiej będą skali i jaka ostatecznie będzie ich cena, pewnie dowiemy się niebawem. Mam co do nich duże nadzieje, bo Kizuna Ai wygląda obiecująco po tym jak wersja od Stronger została exclusivem na potrzeby Tokyo Otaku Mode. Dodatkowo widzę, że wzięli też na cel figurki z Persony więc nie narzekam. Oby nie była to skala 1/12 ponieważ jest to mały koszmarek i te figurki, nieważne jak ładne, są zwyczajnie za małe.

10 Count, Kurose Riku, Shirotani Tadaomi ver. B-style skala 1/8 od Freeing  

 

Popularność tego tytułu mnie nieco dziwi, a z drugiej strony mam świadomość tego, że nie powinnam być zaskoczona. Świetnie zapowiadająca się manga, stała się szybko dość mocnym p0rn with plot. Oczywiście fabuła jest na poziomie Zakochanego Tyrana w którym to fabuła przeplata się ze scenami, ale Tyran jest przynajmniej komedią więc da się na to przymknąć oko. Tymczasem 10 Count jest dramatem z całym wachlarzem traumy jaki tylko można przewidzieć w jednym tytule. Nie jesteśmy tu jednak jako recenzenci mangi, więc skupmy się na figurkach. Obie figurki powstały na podstawie projektu Takarai Rihito, autorki mangi. Jej styl jest bardzo charakterystyczny i jej maniery artystyczne bardzo łatwo rozpoznać. Dlatego bardzo ciężko, o ile wręcz niemożliwe jest odwzorowanie tak rozpoznawalnej kreski. Przez co w moich oczach zarówno Shirotani jak i Kurose są nieco... nijacy. Gdyby jednak wyrzucić z pamięci mangakę, to mamy przed sobą dwa niesamowite ciacha. O ile Kurose sam mógłby ujść za ładnego bishonena, tak Shirotani emanuje aurą yaoi. Kupowanie ich oddzielnie mija się z celem i mimo wszystko spróbuję zapomnieć o niesamowitej klacie Kurose. 

Card Captor Sakura, Kinomoto Sakura skala 1/7 od Good Smile Company



 Po niesamowicie pozytywnym odbiorze poprzedniej figurki Sakury od Good Smile Company, twórcy najwyraźniej nie rezygnują z cudownych ilustracji grupy CLAMP i dalej straszą swoich fanów przepięknymi prototypami których ostateczny produkt będzie warty fortunę. Chociaż w tym wypadku Sakura wygląda o wiele skromniej (haha...ha) to jednak wątpię by kopnął nas zaszczyt tak mocny jak promocyjna wręcz cena nadchodzącej Shiro od Good Smile Company. Sakura ląduje w zestawieniu jako przepiękny prototyp który mnie osobiście nie interesuje. Mam za złe serii za to, że figurek z niej mamy ogrom a tymczasem postacie z ogromnym potencjałem z nowszych serii CLAMPu pewnie nigdy nie doczekają się swojej własnej, plastikowej wersji.

My Little Pony, Pinkie Pie skala nieznana ver. Shunya Yamashita bishoujo od Kotobukiya



O Bishoujo My Little Pony rozpływałam się już poprzednim razem. Na Comic-conie w San Diego Kotobukiya pokazała znacznie więcej, w tym kilka bishoujo z wersji horror oraz zaprezentowali, że w serii kucyków ujrzymy napewno jeszcze Fluttershy oraz Twilight Sparkle. Każda wersja by Yamashita otrzyma swoją oryginalną miniaturkę i jeżeli to jeszcze nie skradło wam serca, to jesteście bezduszni (albo gardzicie kucykami, co jestem w stanie zrozumieć). Oczywiście seria bishoujo jest moim największym przekleństwem. Uwielbiam ilustracje z tej serii, jednak wiele figurek ostatecznie mija się z nimi za bardzo. Rzeźbienie twarzy jest wymuszone na wzór ilustracji, a malowanie skromne aż do granic możliwości tworząc płaskie i bardzo nieciekawe figurki. Bardzo ciężko wyczuć która figurka wyjdzie dobrze a która będzie kompletną klapą. Wydaje mi się, że seria My Little Pony zebrała zbyt dużo zainteresowania by została zniszczona przez lenistwo i nieudolność twórców więc trzymam kciuki ponieważ, chce je wszystkie! 

 Największe porażki Wonder Festival 2018 summer



Ja nie wiem czy Phat Company upadł już zupełnie na łeb ale Shiro i Izuna zaprezentowane przez nich to kompletne nieporozumienie. Wiem, że Japonia działa na kompletnie innym trybie ale dla mnie jest to już delikatna przesada. Phat Company działa bardzo blisko Good Smile Company które w tej chwili działa mocno na rynku międzynarodowym, a tymczasem Phat rzuca nam po wyjątkowo nieubranej Steph, gimnazjalistę pokazującą majtki oraz zupełnie nagą lisiczkę w wieku podstawówkowym. Jedyne co czeka za zamówienie tych dwóch figurek to telefon na skype od twojego osobistego agenta FBI. Nie wiem co mnie bardziej przeraża - to, że to musi naprawdę dobrze się sprzedawać czy to że, są ludzie na myfigurecollection którzy się nie mogą "doczekać" pomalowania tych prototypów. Mam świadomość, że nie są to pierwsze figurki tego typu ale nadal dla mnie, to jest duże nie. 



Miniaturki dziewcząt z Odin Sphere od Flare, relaksujących się przy perfekcyjnej kuchni Mauro widzieliśmy już na dwóch innych targach. Tymczasem to już trzeci raz jak patrzymy jedynie na niepomalowany prototyp. Flare, dlaczego?


Alter posiada własną linie figurek, gdzie ujrzymy jedynie płeć brzydką - Altair. Joker oraz Morgana byli moimi pewniakami na które zbieram już swoje wyimaginowane pieniądze. Bacykla na Persone 5 złapałam dość niedawno, ale całym serduszkiem wiedziałam, że to właśnie oni mogą być pierwszymi skalowanymi mężczyznami w mojej kolekcji. Jaki to zawód mnie czekał kiedy Alter nie pokazał NIC. Nie było nawet tej przepięknej plakietki. NIC, jedno wielkie NIC. Mój zawód i rozżalenie w stosunku do firmy tylko rośnie wraz z każdym opóźnieniem Gwendolyn jednak brak Jokera, dodał temu współczynnikowi epicką wartość. 


Czy tylko mnie się wydaje, że Good Smile Company na śmierć zapomniało o tym projekcie?


Flare nie ma dużo do roboty przy tej figurce, jednak od czasu jej pokazania ostatnim razem - słuch o niej zaginął.


Zobaczyliśmy cały wachlarz przeróżnych nendoroidów. Nendosy stały się głównym źródłem przychodu Good Smile Company przez co otrzymujemy ich jakieś niezliczone ilości. Tymczasem o Jacku Skellingtonie jakby zapomniano. Szkoda.


Flare oraz ALTER nie popisali się przy tej edycji WF, więc nadal nieistniejący Oswald nikogo nie dziwi.

To by było na tyle moi drodzy. Poniżej dodaje więcej zdjęć tego co wpadło mi w oko, jednak nie na tyle by męczyć palce na klawiaturze. Pozwoliłam sobie zignorować ogromny wysyp przeróżnych nendoroidów ponieważ prawie wszystkich nawet nie poznaje. Jak zawsze różne galerie możecie oglądać na myfigurecollection . 

Trochę to przerażające jak jedyne notki jakie widnieją na głównej to kolejne Wonder Festivale. Tym razem chciałam zaprzestać tej wątpliwej tradycji, jednak została ona wspomniana przez Alzharę a poniedziałek zwykle jest dla mnie bardzo spokojnym dniem więc i napisałam. Jeżeli chodzi o recenzje, w tej chwili nadal kurzą się teksty o Edwardzie z serii Bishoujo, o Jibril od Phat Company i nendoroid Ahri z League of Legends. W sumie nie jestem pewna, czy nie mam też pełnej recenzji Kongiku z Oboro Muramasy. Więc jak widzicie, recenzje są... ale zdjęć nie ma. Za cokolwiek się wezmę, jestem wiecznie niezadowolona i chyba muszę nieco obniżyć własne oczekiwania inaczej następną notką będzie zimowy Wonder Festival. Tak więc, narazie się odmeldowuję i do następnego.






















 











17 komentarzy:

  1. Chyba robimy się już na to za stare... znaczy na WonFesty bo zauważam tendencję spadkową zadowolenia po każdej nowej odsłonie festiwalu. Zawsze pojawi się chociaż jedna ciekawa pozycja ale często są rozczarowania.

    I tak...

    Emilia - przyjemna dla oka ale osobiście niczym nie zachwyca. Ot fajna figurka.

    Kasane Teto - jest naprawdę ładna, a kolory przyciągają oko. W stosunku do arta to zdobienia kimona jest skromniejsze ale na figurce wygląda to dobrze, a ilość z ilustracji mogłaby być zbyt przytłaczająca w połączeniu z kolorami. Bardzo ciekawa jestem ceny jaką sobie za nią zaśpiewają.

    Miku w mega kimonie - niby ładna ale osobiście bolą mnie oczy jak na nią patrzę. Te kolory nie do końca dla mnie współgrają chociaż to może być kwestia oświetlenia. Zdobienia za to świetne a motyle na przedzie skradły me serduszko.

    Saber w dwóch wersjach - wyglądają fajnie ale nie mogę przeboleć tych kiślowych spódnic. Nie, nie i nie.

    Zgadzam się w pełni z kucykami - złapie je wszystkie!

    Co do roszczarowań to straszny smutek bo tyle fajnych pozycji czeka i się kisi kosztem kolejnej Miku albo idolki... eh. Nendo Jacka to jest to co chce zobaczyć biorąc pod uwagę lawinę nendosów którymi jesteśmy zasypywani. Na pozycję ALTAiR zawszę chętnie popatrzę (zazwyczaj pomijając cenę) ale może w końcu pokazaliby coś na co mogłabym się skusić... Taki Joker jest bardzo dobrym kandydatem :D.

    Na koniec dodam, że ja bardzo chętnie czytam Twoje notki, czy to podsumowania czy recenzję i ubolewam za każdą wizytą gdzie nie widzę nowego wpisu ale zawszę trzymam kciuki i przesyłam pozytywną energię do robienia zdjęć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nikt jeszcze nie zastosował innego materiału jeżeli chodzi o przezroczystą część sukni Nero. Nie wiem, czy ktoś nie dał jej białego materiału ale chyba jej obsceniczna warstwa sukni to ważny element dla tej postaci. Tylko nikt sobie do tej pory z tym za dobrze nie poradził.

      Tak, jestem zmęczona Miku oraz idolkami. Cóż, dzięki temu więcej pieniędzy zostaje u mnie. Chociaż bardzo chciałam coś ciekawego dodać do wishlisty, tymczasem ani jednego must have. Smuteczek.

      Usuń
  2. Cała moja kasę i łzy dostaje Kotobukiya i Alphamax.

    Zgadzam się z Alzhara, jest "to już nie to jak kiedyś", teraz to juz tylko pobieżnie przeglądam informacje, nie siedzę na twiterze reagując na każde zdjęcie przez kilka godzin. Zamiast tego częściej przeglądam stare figurki (nawet te z wczesnych lat 80tych).
    Teraz bardziej interesuje mnie All Japan Model & Hobby Show (chociaż nawet modele mnie jakoś przestały kręcić)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy to świat się kończy, że modele odchodzą u Ciebie w odstawkę? Może zacznę składować pasztet z długim terminem ważności?

      Tak poważnie, właśnie mam tak samo. Jakoś to wszystko już nie wywołuje we mnie dziecięcej wręcz radości. Brakuje mi tego. Nawet zimowy WF bardziej mnie ruszył, gdzie ten był naprawdę nijaki. Być może wszyscy się starzejemy.

      Usuń
    2. To proste
      Odkładam na DOM
      aby mieć gdzie składować modele (bo serio juz wkoło każdej ściany nie mam miejsca)

      Usuń
    3. Czyli dopadło Cię życie. Ja z tego powodu niezgrabnie próbuje sprzedać kilka figurek. Myślenie w tak poważnej kwestii jak własne lokum jeszcze przede mną, ale czuję presję biorąc pod uwagę w jakim jestem wieku XD.

      Usuń
    4. Jak dobrze że ja już jestem na swoim :) Mnie tylko kredyt tryka w boczek i śmiało mi wytyka ile wydaję na hobby :P

      Usuń
    5. Ja naprawdę wypieram to, że mnie to niedługo czeka!

      Usuń
  3. U mnie ten Wonder wygrywa jednogłośnie nendos Mukuro. Potrzebuję go w swoim życiu w jak największej ilości XD
    Good Smile jedynie na tym WF zapowiedział około 50 nendosów, co z jednej strony jest naprawdę wow, bo w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy dobiją 1000 numerku, ale... spada jakość :(
    Więcej nendosów, ale mniej dodatków, skale... zaczynają zabawiać się w ALTERa. :/

    Ekhem... ja będę tą bezduszną osóbką i kupię tylko czarnego króliczka z Ten counta <3 Ta klata mnie urzekła XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może powinniśmy zacząć zbierać zakłady czy 1000 nendoroidem będzie Saber czy też Miku?

      Usuń
    2. Saber była 600, Miku dawno nie było, bo ostatnio to randomy xD Ale zgaduje, że to będzie Miku xD

      Usuń
    3. No nie ma niczego innego co tak bardzo rozpoznawane było przez GSC. Cokolwiek super z ich strony się pojawia, to rzeczywiście Miku.

      Usuń
  4. Moim zdaniem to słabiutko było tym razem. Bardzo słabiutko.
    Parę projektów dla NGE, trochę Miku (ładna ta ślubna ale mam podobne zdanie co część użytkowników MFC - pomalowana wypadła strasznie blado w porównaniu z grafiką...) trochę dla innych serii które w ogóle mnie nie interesują.
    Generalnie nie wpadło mi nic w oko takiego by zaklepać na już coś pożądanego.
    Ostatecznie (jak mi kasa pozwoli) może tą ślubną Miku i Pinkie Pie kupię.
    Czuję żal i niedowierzanie że tak bardzo słabo wypadł ten wonfes ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam uczulenie na perłowe malowanie więc wiem co czujesz. Pinkie Pie jest dla mnie takim pewniakiem który wiem, że pojawi się jeszcze pewnie raz na jakimś festiwalu. Boję się tylko, czy właśnie nie oberwie niezgrabnością ludzi odpowiedzialnych za malowanie.

      Usuń
  5. W takich chwilach bardzo cieszę się, że nie siedzę w figurkach :D Ostatnio wzdycham tylko do starych, niedostępnych już nigdzie S.H.Figuartsów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SHF Kamen Rider czy SHF Precure? Watpie ze to drugie (bo to ja wyczekuje na jakies second hand SHF Precure limitki)

      Usuń
    2. Polowanie na drogocenne starocie czasami jest fajną rozrywką. O ile oczywiście, nie kosztują miliony.

      Usuń