22 października 2012

Shinobu Oshino 1/8 od Good Smile Company

Maraton Good Smile Company ciąg dalszy!
Tym razem mam przyjemność przedstawić wam najbardziej przeze mnie upragnioną figurkę tego roku! Panie i panowie oto Shinobu Oshino prosto z anime Bakemonogatari.






 Jestem potworną marudą. Po wystartowaniu pre-orderów Mayoi Hachikuji niecierpliwie czekałam na jakiekolwiek wzmianki dotyczące Shinobu jako, że właśnie ta bohaterka była ostatnią postacią jaka miała zostać wydana z pierwszej serii anime. Figurka zapowiadała się naprawdę świetnie biorąc pod uwagę ilustrację na jakiej podstawie miała zostać stworzona. W końcu pewnego pięknego dnia GSC rzuciło kilka "zgadywanek" puszczając do sieci fragmenty zdjęć figurek. Wśród nich znalazł się prototyp Shinobu. Dalej to już z górki: ukazanie się pełnego prototypu oraz w końcu kolor i najważniejsze: otworzenie pre-orderów. W przypadku Shinobu pre-order złożyłam bez większego zastanawiania się i zgłębiania w jakiekolwiek za i przeciw. Shinobu to był zeszłoroczny pre-order z serii "must have".  


 Pudełko od Shinobu oczywiście pasuje do konwencji całej reszty opakowań dziewczyn z Bakemonogatari (małe a cieszy... przynajmniej napewno kolekcjonerów z serii "nie otwieram moich figurek"). Jest jednak zdecydowanie najmniejsze ze wszystkich (w kwestii wielkości wydaje mi się, że króluje Hanekawa / Kanbaru) a wymiary to ok. 24 x 16.6 x 13.5 cm. Oczywiście mamy na pudełku kilka zdjęć prototypu, jak zawsze położony jest na nich laminat. Kolory przeważające na grafikach to odcienie różu i szarości co bardzo pasuje do Shinobu. Figurka jest dobrze zabezpieczona. W pudełku znajdziemy dodatkowo mały donut który zagryza sobie wesoło Shinobu (uwaga część z serii "bardzo łatwe do zgubienia").  Tak jak reszta dziewczyn, Shinobu otrzymujemy w standardowej skalii 1/8.



Zaskakującą rzeczą jest głównie to, że Shinobu jest pozbawiona tak ogromnej ilości dodatków jak np. Senjougahara i Hanekawa. Tutaj jedynymi wariacjami na które pozwolił nam twórca to wybór czy Shinobu będzie miała na głowie swój kask czy też nie. Analogicznie taka sytuacja tyczy się także donuta. Pod względem dodatków równie skromna jest Mayoi Hachikuji. Mimo tej skromności Shinobu nie podzieliła dość niskiej jak na dzieła GSC ceny w jakiej można było nabyć Mayoi, na wampirzyce musieliśmy przeznaczyć tyle co na główną bohaterkę serii czyli Hitagi Senjougahare. Głównie pewnie ze względu na to, iż największym dodatkiem do samej Shinobu jest jej podstawka. Cena może też wskazywać niepewność producentów co do sprzedaży danej postaci, ale nie wydaje mi się, żeby Mayoi w tej kwestii cokolwiek brakowało. Mimo wszystko, każdy dobrze wie, że loli loli nie równa.


 Trudno mi ocenić Shinobu. Jej urok i słodycz zupełnie mną zawładnęły. Urocza buzia oraz różowa sukieneczka wywołuje uśmiech i odruch cisnącego się na język "awww" z ilości słodyczy, a podstawka zachwyca. Mimo wszystko spróbuje. 

Zgodnie z porą roku, jesienna melancholia :P

 Sama Shinobu jest naprawdę urocza. Jej buzia jest słodka, duże oczy oraz rumieńce sprawia, że patrząc na figurkę odnosimy wrażenie, że nie jest ona ładna lecz rozkoszna. Dodatkowo kiedy zerkniemy na jej otwartą buzię ujrzymy mały wampirzy kiełek. No niech ktoś mi powie, że nie mruknął by z zachwytu nad takim słodkim dodatkiem. Liczne falbanki, zniszczenia oraz marszczenia na sukience Shinobu są świetnie wykonane. Sama sukienka jest nałożona na figurkę przez co wygląda bardzo naturalnie a jej malowanie jest bezbłędne. Minusem w tym wypadku jest naprawdę nieciekawe łączenie z lewej strony figurki. Jest bardzo widoczne, wręcz rzuca się w oczy i nienaturalnie łączy przód z tyłem sukienki (marszczenia nieco nie pasują do siebie). Łączenie z prawej strony jest niewidoczne.


 Malowanie stoi na bardzo wysokim poziomie. Dokładne cieniowanie, delikatne, dokładność malowania szczegółów takich jak kokarda czy naszyjnik malej wampirzycy - PLUS. Niestety mały donut który trzyma w dłoni Shinobu ma u spodu nieco obdrapaną farbę (z serii ja to mam zawsze szczęście). Niestety od lekkich błędów nigdy żadna figurka się raczej nie uchowa (a jeżeli tak, to bardzo chciałabym ją mieć). Na włosach widać malutkie grudki plastiku ale to praktycznie maleńkie kropki których raczej nie widać gdy spoglądamy normalnie na figurkę.



Tak jak wspominałam małą wampirzycę można ustawić z donutem w zębach i czapką na głowie bądź bez obu dodatków. Wybór należy do nas. Bez większego zastanowienia mogę stwierdzić, że nie istotne co wybierzemy Shinobu prezentuje się świetnie. Odebranie jej jednego z dodatków nie obiera jej uroku chociaż otwarta buzia wygląda po dłuższym zastanowieniu trochę dziwnie.



Jej hełm z goglami jest bardzo charakterystycznym elementem garderoby Shinobu w Bakemonogatari (niestety w Nisemonogatari Shinobu wraz ze zmianą ubrania traci ten dość oryginalny element). Przezroczysty przyciemniony plastik gogli nadaje im naturalny wygląd. Rzeczą która rzuciła mi się w oczy jest różnica pasków od hełmu w stosunku do prototypu. Plastik jest miękki i elastyczny, w prototypie przylega bardziej do samej Shinobu zaś tutaj bardzo odstaje. Ten element nie przeszkadza, jednak gdyby było jak na prototypie figurka wyglądała by ciut ciut lepiej. Zainstalowanie nakrycia głowy na Shinobu przebiega bezstresowo :D. 



Trudno napisać dużo o donucie który zagryza Shinobu. Pierwszy "kęs" Oshino jest dość trudny jednak każde następne instalowanie "pączka" już ułatwia sprawę. Fakt iż jest to element "ruchomy" działa na korzyść figurki. Donut po odpowiednim wciśnięciu w buźkę Shinobu nie wypada przy najdrobniejszym ruchu.


 Przejdźmy właściwie to najważniejszego fragmentu recenzji. Do podstawki. W jednej ze swoich wcześniejszych tekstów podzieliłam podstawki na kilka kategorii. Niestety nie pamiętam dokładnie jak nazwałam te podziały jednak napewno były trzy: podstawka która jest integralną częścią figurki, podstawka neutralna oraz podstawka związana z serią/postacią. W tym wypadku stykamy się z podstawką która jest częścią figurki. Sama Shinobu nie robiłaby takiego wrażenia bez swojej obszernej podstawki. 



Łączenie wampirzycy z podstawką jest dość zmyślne. Część na której siedzi jest przyciemniona i pomalowana jednym kolorem, jednak nadal siedzi na donutach. Producent nie poszedł na skróty i nie zostawił tej części płaskiej. Nogi Shinobu przytrzymuje jeden donut wystający z podstawki i mała kulka z ogonkiem przez co wampirzyca dobrze trzyma się podstawki i nie "lata".


 By dobrze wyjaśnić zawiłość podstawki konieczne jest wyjawienie kto kim na tej podstawce jest bądź co kogo reprezentuje. Tak więc zacznijmy od strony prawej. Zza Shinobu wystaje nam obandażowana dłoń trzymająca pączka - jest to Kanbaru Suruga "Małpa". Ręka jest dobrze pomalowana i wyrzeźbiona, dodatkowo jej bandaż opada na tył podstawki co daje naprawdę fajny efekt.


Zaraz obok niej mamy potężny plecak będący własnością Mayoi Hachikuji "ślimaka". Niestety przyuważyłam kilka plamek na białym pasku znajdującym się na plecaku. Pomijając to element ten jest naprawdę świetnie wyrzeźbiony i pomalowany.  


 Potem mamy małą kulkę z ogonem. Gdy ujrzałam ten element pierwszy raz wiedziałam, że gdzieś już to widziałam. Niestety moje podejrzenia się nie sprawdziły i po przeszukaniu podejrzanych przeze mnie fragmentów anime owego cosia nie zauważyłam. Oświeciły mnie dopiero komentarze na tsuki-board gdzie ktoś w końcu wpadł na pochodzenie owej rzeczy: jest to fragment loga ulubionej cukierni Shinobu. 


 Dalej mamy dość blisko siebie aż cztery podstacie, czapka na dole podstawki należy do Sengoku Nadeko "węża", nieco wyżej dwie spinki do włosów wyglądające jak jajecznica to tzw. "fire sisters" Araragi: Karen i Tsuhiki (w Nisemonogatari otrzymują nazwy "pszczoła" oraz "feniks"). 
Wyżej mamy główne postacie Bakemonogatari czyli charakterystyczną antenkę Koyomi Araragi oraz przepiękny spinacz będący znakiem rozpoznawczym Senjougahary Hitagi czyli "kraba". Dalej mamy okulary (świetnie się prezentujące) oraz kocie uszka "kota" Hanekawy Tsubasy a za nią ostatnim elementem jest chodak tajemniczego egzorcysty wiecznie ubranego w hawajską koszulę czyli Oshino Meme. 

Malowanie podstawki pomijając naszą wesołą ferajnę głównie skupia się na czekoladowych oraz zwykłych pączkach. Mamy kilka bardziej dokładnie pomalowanych pączków, kilka mniej. Uwagę mimo wszystko bardziej przyciąga reszta dodatków w podstawce.



Jestem dumną posiadaczką trzech pełnowymiarowych figurek z serii Bakemonogatari od GSC. Jeżeli ktoś zapytałby mnie która figurka jest moją ulubioną, odpowiedziałabym: każda. Trudno mi określić która jest najlepsza. Każda ma w sobie to coś co przyciąga wzrok i w przypadku każdej z nich jest to coś innego. Miałam przyjemność rzucić okiem także na Mayoi Hachikuji która wśród tych dziewczyn wypada najgorzej jednak jeżeli chodzi o jeden bardzo ważny dodatek - żadna tego nie przebije i tylko w jej wypadku nie mogłam powstrzymać się od buchnięcia śmiechem (praca nad gościnną recenzją Mayoi jest w planach :)). Shinobu zachwyca całą sobą. Jej podstawka jest sama w sobie dodatkową figurką, a dla mnie - fana serii naprawdę czymś świetnym nawiązującym do samego tytułu. GSC często zapożycza oryginalne ilustracje z anime by stworzyć jakąś figurkę i dobrze na tym wychodzi.
Jako bonus: Shinobu i moja armia kucyków!

Producent: Good Smile Company
Wersja:  -
Postać: Shinobu Oshino
Seria: Bakemonogatari
Zamówione z: yatta.pl

Prezentacja ogólna:  10/10
Wykonanie:  9,5/10
Malowanie: 9,5/10
Podstawka: 10/10
Opakowanie: 10/10
OCENA KOŃCOWA:  9,5/10


No i to by było na tyle. Shinobu jest 2 figurką z maratonu Good Smile Company. Kolejka wygląda następująco: Kurisu Makise oraz Mami Tomoe (potem by odpocząć zerkniemy trochę na coś nowego :)). W przypadku obu figurek praca nad zdjęciami (bo recenzję już od dawna są skończone) jest nieco bardziej wymagająca niż w przypadku całej reszty... ale ciiii... To taki mały suprise! Będę starała się w najbliższy weekend przygotować chodź jedną paczkę zdjęć do której z recenzji. Tylko nie wiem które. Mami czy Kurisu? Czy też obojętne?

Ta recenzja nie powstała by dzięki pomocy dwóch osób: Agu oraz Shahdee. Obie użyczyły mi aparatu i pomocnej dłoni podczas robienia zdjęć. Jestem bardzo wdzięczna i dziękuje jeszcze raz :). Dziękuje także wszystkim którzy regularnie czytują tego bloga ale nie ujawniają się i nie komentują (wiem, że takich osób jest sporo), oraz tych którzy poświęcają te kilka sekund by zostawić komentarz (sprawiacie, że chce dalej to prowadzić).
Podziękowania także należą się B3nowi za świetną i niezawodną korektę (świat potrzebuje więcej takich wolontariuszy jak Ty :D), Alicji - Pani prezes polskiego światka figurkowego, chwała jej za wspieranie takich amatorskich recenzentów jak ja! Nerosławowi - Ty już tam wiesz za co, Alzharze - bo każdemu przydaje się taki kopniak na przyśpieszenie oraz wszystkim którzy tu zaglądają, bądź dopiero zajrzą! Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś moje wypociny przyciągną waszą uwagę.
Dlaczego takie podziękowania nagle? Moi drodzy, otóż w tej chwili strzelają mi dwa latka od kiedy zamówiłam swoją pierwszą figurkę! Ale ten czas i preordery szybko lecą...
Przypominam, że dla zniecierpliwionych oraz tych którzy szukają innych moich recenzji, co miesiąc możecie sięgnąć po magazyn "Otaku" gdzie prowadzę dział z mini recenzjami figurek.

Pozostało mi tylko zaprosić was ponownie, mam nadzieje, już niedługo!

8 komentarzy:

  1. Ten pączuś jest na magnes? Czy też ma jakiś malutki bolec?

    No i nie ma to jak podstawka ma więcej szczegółów od samej figurki :D Słyszałem o strasznym płaczu i lamencie, na temat odłamujących się elementów. Czy te wszystkie odstające ręce, uszka, itp. są aż tak delikatne?

    Dzięki za takie wyróżnienie, chociaż nie wiem czy na nie zasłużyłem. Moja "świetna i niezawodna korekta" ograniczała się zazwyczaj do kilku literówek (p.s.: na pewno) ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po napisaniu tekstu zwykle pewne rzeczy umykają. Jest lepiej niż na poczatku, ale zawsze świeże spojrzenie wychwyci więcej niż ja pamiętająca ten tekst.

      Nie prawda. Trzeba by się mocować z figurką by zniszczyć odstające elementy. Łatwiej zniszczyć końcówki włosów większości figurek niż podstawkę Shinobu. Pączek jest na bolec, na jednym ze zdjęć nieco odstaje i widać jak to wygląda :D.

      Usuń
  2. Dziękuję za dodanie na Tsuki.

    Shinobu jest naprawdę śliczna ♥
    Mi najbardziej pasowałaby recenzja Mami, bo jestem jej ogromnie ciekawa, ale to Twój wybór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm widzę, że większość woli poczytać o Mami więc bardziej skłaniam się do przygotowania jej recki. No zobacyzmy zobaczymy :).

      Usuń
  3. Dziękuję za tak miłe słowa i polecam się na przyszłość :) Zazdroszczę nabytku i czekam na kolejne recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie sprzyjać i w przeciągu maksymalnie miesiąca przygotuje coś nowego.

      Usuń
  4. Pamiętaj, że zawsze służę pomocną dłonią (a raczej aparatem :), jeśli chodzi o nowe recenzje. Nie krępuj się pytać, chyba wszyscy pragniemy szybszych notek :>

    Ja osobiście jestem bardziej ciekawa tej Mami. Nie wiem, może to dlatego, że bardzo ją polubiłam z całej "Madoki"... Ale jak już mam wybierać - to jako następną chciałabym zobaczyć właśnie jej reckę ^ ^

    A ogólnie jeśli chodzi o Shinobu - zasłodziła mnie, kiedy tylko ją zobaczyłam na pierwszych zdjęciach, które pokazali na tsuki-board ♥ Kocham tą podstawkę, jest prześliczna :O Ogólnie, GSC ukazało w Shinobu cały jej charakter z anime, muszę przyznać :)
    Po prostu jest genialna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już któryś głos za Mami. W takim razie przygotowuję Mami, mam już jej trochę zdjęć - cyknę coś w domu i zobaczymy co się uda sklecić.

      Usuń