Skrzydła to coś co jest w stanie
wywołać we mnie szał pre-orderowania. Bardzo trudno mi się powstrzymać kiedy
widzę skrzydlate figurkowe stworzenie, nie zwracam wtedy nawet uwagi jaką
postać przedstawia figurka. W przypadku
Tenshi raczej zadziałał impuls. Udało mi się ją zakupić z drugiej ręki od
koleżanki. Gdy Tenshi była do kupienia w pre-orderze cierpiałam na pusty
portfel, tak więc łzy mogłam w końcu otrzeć wydając dość grube pieniądze na nią
i odbierając ją od poprzedniej właścicielki na Pyrkonie 2014. Tenshi pochodzi z anime / nowelki / visual noveli o tytule Angel Beats i jest to dość dobry tytuł.
Good Smile Company wypuścił figurkę Tenshi dwukrotnie: raz w normalnej wersji w mudurku zaś drugi raz zdecydowali się na zwiewną sukienkę z cudownymi skrzydłami dłuższymi niż wysokość samej figurki (prawie). Kim bym że ja była, gdybym się na tą skrzydlatą istotę nie rzuciła?
Oczywiście czym za to byłby Good Smile
Company gdyby nie zrobił reedycji tej figurki. Była ona (w sumie nadal jest) dostępna w większej
ilości sklepów i do tego w normalnej cenie z okazji wypuszczenia kolejnej gry. Przepłaciłam około 200 zł. Ciężkie jest życie kolekcjonera, zwłaszcza
tak impulsywnego jak ja. Zaletą ponownego wydania jest identyczna cena, co na tą chwilę
jest dość zaskakujące.
Z Tenshi jest związana dość
dziwna zagadka. Zdjęcia producenta sugerują jakoby Tenshi miała być cast-off,
co prawda niebieskowłosa istota stoi tyłem tylko w białych klasycznych figach
na zdjęciu ale po co GSC wrzucałby takie zdjęcie do sieci? Trudno powiedzieć.
Być może chciał zaprezentować kolor bielizny, być może wycofali się ze loli
cast off? Mi jest to dość obojętne, bo ani cast off mnie nie grzeje, ani tym
bardziej loli.
Good Smile Company już od
dłuższego czasu jest twórcą figurek przy którym możemy mieć gwarancję wysokiej
jakości końcowego produktu. Prawda, czasami zdarzają im się wpadki (*kaszl
kaszl* Inori *kaszl kaszl*), ale kończy się może na jednej wpadce na rok. Do tego
często wychodzą z nich obronną ręką.
Tenshi do najbardziej wyszukanych i skomplikowanych figurek nie należy. Delikatna poza, wraz z bardzo skromnym strojem tworzy figurkę stonowaną i spokojną. Bardzo małe zróżnicowanie kolorów, do tego podstawka imitująca piasek na plaży która do najbardziej wyszukanych nie należy. Wszystko minimalistyczne i nie skomplikowane. Sceneria zachodzącego słońca podczas spaceru na plaży idealnie obrazuje pozę tej figurki.
Sukienka Tenshi pomalowana jest
delikatnie prześwitującą farbą o niebieskawym odcieniu, dopasowana do wstążki
robiącej za pasek. Gdybym była zwiewną malutką słodką istotką nawet nie pogardziłabym
taką sukienką na lato. Tak samo skrzydła pomalowane są białą farbą z bardzo
delikatnym zabarwieniem na niebiesko, idealnie komponując się z resztą figurki.
Końcówki skrzydeł są lekko przezroczyste. I tutaj mój egzemplarz posiada swoją
jedyną wadę: lewe skrzydło ma dość mocno zarysowaną przezroczystą część. Nie
przechodzi delikatnie w biały tylko krecha i jedziemy dalej. Jest to bardzo
duży błąd i bardzo widoczny. Na początku bardzo irytował mnie widok tego
niedociągnięcia, z czasem przyzwyczaiłam się, potem praktycznie o tym
zapomniałam. Najwyraźniej zabrakło farby, być może to ubytek po poprzednim
właścicielu (raczej nie). Sama figurka mierzy 20 cm i ok. 18 cm szerokości (skrzydła).
Skrzydła to część która nadaje
całości ostatecznego wyglądu. Bez nich figurka byłaby mdła i nudna. Rozłożyste
skrzydła, bardzo dobrze pomalowane oraz wyrzeźbione sprawiają, że niespecjalnie
ciekawa postać nabiera głębi i całość staje się interesująca. Tak jest w
przypadku Tenshi. Bez nich wiele osób przeszłoby koło niej obojętnie.
Podstawka jest dopełnieniem
zamysłu twórcy. Buduje dość konkretną scenerię w naszej wyobraźni. Łączenie - bezproblemowe. Trudno cokolwiek tutaj dodać. Nie jest to fantazyjna podstawka,
jest jednak jak najbardziej poprawna. Cokolwiek innego mogłoby skraść nagrodę
za wzbudzanie podziwu skrzydłom, a to im się owa nagroda najbardziej należy.
Tenshi jest figurką poprawną.
Zachwyt zawsze wzbudzają tylko i wyłącznie skrzydła, sama w sobie jest ona dość
przeciętna. Nie twierdzę, że żałuje tego dość drogiego zakupu, co to to nie.
Tenshi zajmuje swoje miejsce w kolekcji koło innych skrzydlatych piękności ale
powiedzmy sobie szczerze - do epickości Gwendolyn od ALTERa jej daleko. Nie
mniej jednak wiele razy widziałam na Tsuki przepiękne zdjęcia Tenshi, właśnie
podczas wschodu/zachodu słońca na plaży i po tym nikt mi nie powie, że ta
figurka nie ma w sobie pewnego magnetyzmu i nie przyciąga wzroku każdego
przechodnia.
Jest przepiękna! Mimo że uzytkownicy mfc mają tendencję to robienia jej zdjęć od tyłu na tle jakiegoś zachodzącego słońca, gwiazdek itp. więc człowiek ciągle ogląda tę figurkę w tym samym wydaniu to i tak nie może się jej nadziwić. ^^ Ja aktualnie jestem z siebie mega dumna, że nie kupiłam figurki od Altera, która po premierze na rynku osiągała absurdalne kwoty nawet do 16k jenów, bo kochany Alter zapowiedział re-release. <3
OdpowiedzUsuńTaak... Ja tak teraz żyję z pytaniem: Mercedes od Altera z drugiej ręki czy nie. Bo cena rerelease może być nawet wyższa. Jakoś mi się nie chce nawet dawać wiary w to, że ją wypuszczą po starej cenie koło 8k jenów. Co to to nie.
UsuńSkrzydła i cieniowanie włosów są naprawdę super *w*
OdpowiedzUsuńZrobili porządną robotę, to prawda.
UsuńA gdzie dodatek w postaci Hand Sonic?
OdpowiedzUsuńMiała poprzednia wersja... chyba? Petit nawet nie ma :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń(podejście drugie, bo literówki, przepraszam (;____:) )
OdpowiedzUsuńUwielbiam Angel Beats, ale figurki nie poznałem :__; Zabijcie.
Figurka jest świetna, w miniaturce zobaczyłem zdjęcie z skrzydełkami, a w poście przejeżdżałem i spoglądałem wpierw na zdjęcia i nie zobaczywszy skrzydełek pomyślałem, że to jakieś złudzenie optyczne :D
Zawsze podziwiałem ludzi, którzy wydają dużo hajsów na figurki, które tylko sobie stoją na półce i co prawda epicko wyglądają, ale to i tak dużo hajsów. Teraz już wiem, że byłem głupi, bo sam zacząłem tworzyć coś, co tylko stoi i epicko wygląda i też jest drogie xD - Origami.
Papier drogi.
Papier tani też może być, zależy jaki kupujesz (mój chłopak swego czasu sporo składał, ale dość szybko mu się to znudziło). Ze swojej strony, jak najbardziej rozumiem zdziwienie fascynacją figurkami. Dawno rzuciłabym to hobby w diabły, ale uwielbiam bawić się w amatora recenzenta oraz amatora fotografa, a są to dość fotogeniczne przedmioty.
UsuńPodoba mi się, ale nie aż tak, żebym chciała ją sobie sprawić. Trochę za spokojna dla mnie, wole dynamiczniejsze figurki. ^^
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo przyjemna, a zdjęcia cudne. :D
Dziękuje :D. Tak, sama też jestem zwolenniczką bardziej dynamicznych figurek, ale chyba tylko właśnie skrzydła są w stanie mnie kupić niezależnie od wyglądu.
UsuńŚliczna figurka! *.*
OdpowiedzUsuńNo nie ^^?
Usuń