16 stycznia 2011

Rin Thosaka Fate/stay nigth petit nendroid

W ostatni piątek stałam się bardzo szczęśliwą posiadaczką petit nendroida Rin z Fate/Stay Night i rozpoczełam swą miłość do tego typu figurek (moja niechęć do nendroidów nadal pozostała, ale petity nie posiadają tysiąca dodatkowych elementów i są bardziej figurkami stałymi dlatego je pokochałam ^_^). Rin dostałam jako prezent urodzinowy od mojego ukochanego. Gdy ją złożyliśmy nie mogłam przestać dziękować. Jest taka piękna!




Zdjęcie pokazowe które otrzymałam od swojego chłopaka gdy otrzymał figurkę. Nie mogłam się doczekać, więc po spełnieniu warunków szantażu pt. narysuj mi to, to zrobię zdjęcie udało mi się wymusić tą fotkę. Skończyło się na tym, że jeszcze bardziej nie mogłam się doczekać aż ją dostanę.

Rin + mój "profesjonalny materiał" do robienia zdjęć na ładnym tle. Niestety materiał jest dość sztywny i po paru minutach walczenia z nim by odwrócona Rin się nie przewracała niestety nie dałam rady zrobić jej tylu zdjęć ile bym chciała.

GoodSmile Company dba o detale nawet najmniejszych swoich figurek. Z pasją sprawdziłam każdą część Rin pod względem wykonania. Największy zachwyt wzbudziło u mnie wykonanie kokardek. Także malowanie figurki - szukanie błędów, odprysków farby skończyło się niepowodzeniem, co jeszcze bardziej wprawiło mnie w stan zachwytu nad moją malutką figureczką. Chociaż jest ona jak na swój rozmiar dosyć ciężka nie przechyla się, jest świetnie wyważona a jej poza kiedy Rin zastyga w momencie magicznego ataku jest niesamowita.

Teraz pozostaje mi zapolować na Saber ale jak narazie sama nie wiem gdzie co i jak. Teraz Rin stoi koło figurki "nie-mam-zielonego-pojęcia-z-czego-to-cholerstwo-jest" z dala od niszczycielskiego Dantego (my cat) i wywołuje u mnie uśmiech za każdym razem gdy na nią spojrzę.

Rin traktuję jak swoisty przedsmak możliwości GoodSmile Company. Oczekując już drugi miesiąc na Senjougahare z Bakemonogatari, wiedząc już na co stać tą firmę, przygotowuję się do szczegółowych oględzin takiego arcydzieła jak Hitagi-san i zawartość jej piórnika wypadającego spod spódnicy.

Moja ocena Rin? Nie będę jej oceniać, gdyż jest dla mnie cudowna z racji swojego wykonia, oraz tego, że był to prezent. Ocena nie była by obiektywna.

Jeszcze raz chce podziękować mojemu Pawełkowi za ten cudowny prezent.

3 komentarze:

  1. Czekam na 2 część recenzji jak już emocje ochłoną.
    Ją można mieć jako brelok czy czysta figurka??

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko jako figurka. Chińczycy są znani z tego, że zrobili podróbkę w formie breloka XD.

    OdpowiedzUsuń
  3. słodka ta Rin ^^ sama najpierw zastanawiałam się, czy jej nie kupić (jej włoski są urocze), ale w tej drugiej wersji, jednak Saber zwyciężyła. Rin mnie troszkę denerwowała w anime, może dlatego C: najchętniej kupiłabym Ilyę, jednak już nie mogę jej zdobyć...
    zawsze się zastanawiałam, jak to jest dostać figurkę jako prezent od kogoś xD to musi być bardzo fajne uczucie~ (może kiedyś sama tego doświadczę!)

    OdpowiedzUsuń